Każda wojna to tragedia (dla wszystkich) dla przegranych, wygranych, tragedia żołnierzy ich rodzin. Żołnierz wychodzi na tym wszystkim najgorzej. Ktoś powie sam wybrał, może i to prawda, ale nie do końca... i pewnie w większości nie jest świadom tego co go czeka. Polecam bo warto. Trudny, mocny, ale warto... 8/10 dałem za długość. Pierwszą godzinę można byłoby skrócić... Może reżyserowi o to chodziło, aby tak łagodnie wejść w fabułę wojenną... Nie wiem... Może
"Ktoś powie sam wybrał, może i to prawda, ale nie do końca"
Nie do końca czyli kto za niego wybrał?
"i pewnie w większości nie jest świadom tego co go czeka"
Jak się nie ma wyobraźni to się później cierpi.
Żołnierz z jednej strony zasługuje na szacunek, wojskowi mają pewne zasady i często są bardzo rozgarniętymi ludźmi ale tak mentalnie to trzeba być kaleką żeby dobrowolnie skazywać się na bycie pionkiem w rękach powiedzmy Busha czy innego świra.
Tu nie chodzi o żadną ojczyznę ani o honor, trzeba nie mieć za grosz rozumu żeby pchać się do takiego bagna. Każdy wie że chodzi tylko o forsę i czyjeś ambicje. Mordowanie ludzi, niszczenie ich świata oraz kultury nie ma żadnego usprawiedliwienia.
Jedynymi żołnierzami powinni być nasi "przywódcy", jakby się pozabijali świat byłby wtedy normalny.
"Pozwól, że zadam ci jedno pytanie
Czy twoje pieniądze są takie dobre
Czy kupisz za nie przebaczenie
Czy uważasz, że mógłbyś?
Myślę, że zauważysz
Kiedy śmierć zbierze obfite żniwo
Wszystkie pieniądze, które zarobiłeś
Nigdy nie odkupią twojej duszy.
I mam nadzieję, że umrzesz
I twoja śmierć nadejdzie wkrótce
Będę szedł za twoją trumną
W szare popołudnie
I będę patrzył jak cię opuszczają
Na twoje łoże śmierci
I będę stać nad twoim grobem
Dopóki nie będę pewien, że jesteś martwy. "
Bob Dylan - Masters of War
Nie o żołnierzach co prawda ale wciąż niezwykle aktualne.
Dobrze powiedziane... OK., chodziło mi raczej, że nie dam się wciągnąć w pyskówkę... O tak... Ja mogę widzieć nieco inaczej taki film niż większość, bo sam byłem żołnierzem...
Jeżeli wszystko nazwiemy pyskówką to nie ma żadnego sensu w ogóle pisanie czegokolwiek i zbędna jest możliwość komentowania filmów.
Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa, szczególnie za takie, które do dyskusji zachęcają.
Tu akurat długi początek jest bardzo potrzebny. Nudny i ciągnący się jak stare gacie ale potrzebny bo pokazuje nam początkową postawę bohaterów aby porównać późniejszą po przeżyciach wojny (atak na wioskę, pobyt w obozie, ucieczka i dalsze koleje losu trójki bohaterów). Początkowo jest to trójka wesołych chłopaków, jeden się żeni wydaje się że ten obraz nigdy się nie zmieni. Pod koniec są to natomiast całkiem inni ludzie o 360 stopni zmienia się ich psychika.