pomine kwestie niezrozumialosci dla poczynan bohaterow w filmie,choc tak naprawde to mnie znaczaco zniesmaczylo. Film z poczatku zawiewa nuda i mam nieodparte wrazenie ze jakas dobra godzina na ogladnie wielu scen zostala zmarnowana, dialogi rowniez nie sa porywajace(choc w drugiej czesci filmu diametralnie sie to zmienia), poza tym dlaczego zostala nam (widzom)zaaplikowana seria nieistotnych dla fabuly scen z życia codziennego bohaterow?na dodatek w iscie pythonowskim stylu: z baru przenosimy sie w miejscu i czasie do Wietnamu gdzie DeNiro sekunde wczesniej pijac drinka lezy teraz w błocie z M16
dobra kreacja Maryl Streep oraz Cazale i Saveg'a, świetna kreacja Walkena i rewelacyjna DeNiro, ratuja oni kiepski scenariusz i marne dialogi(chyba i tak niezbyt istotne w tym filmie)mam duzy dylemat jaka ocene postawic filmowi o wielu rzeczach nie pamietam, choc cos ciekawego mnie spotkalo przy seansie... uswiadomilem sobie ze musialem ogladac ten film dawno temu bo wiele scen gleboko zapadlo mi w pamieci i nie mialem pojecia ze to "ten" film z "tymi" aktorami a pamietalem scene ucieczki czy wizyte u prostytutki Nicka daje naciagane 6 choc chcialbym wiecej.
Weź pod uwagę, że Łowca Jeleni to dosc stary film i dlatego między innymi toczy się w dosc powolnym tempie. Po za tym jest to jednak bardziej dramat niż film wojenny, stąd też sceny z codziennego życia bohaterów. Byc może faktycznie sceny z wesela trwają nazbyt długo - Jednak wszystko co dzieje się przed wojną służy lepszemu zapoznaniu się z postaciami. Nie jest wcale nieistotne. Czy aby napewno ocena 6 nie jest zbytnio zaniżona?
Byłabym też wdzięczna gdybyś mi wyjaśnił, które z zachowań bohaterów uważasz niezrozumiałe. Moim zdaniem wszystko było na swoim miejsu.