W zasadzie od początku da samego końca nie porwał mnie ten film takie pomieszanie z poplątaniem nie żeby trudno było zrozumieć bo w zasadzie tu nie ma czego rozumieć i nad czym się zastanawiać chodzi mi raczej o to że kompletnie zabrakło jakiegoś ciekawego pomysłu jak to wszystko ciekawie ze sobą powiązać jakieś tam zalążki na ciekawy film chwilami były ale ogólnie końcowy efekt jak dla mnie mocno słaby a samo zakończenie to już typowe kino kategorii B dno......
Film był beznadziejny jak nie wiem, bo jest nieudolną adaptacja kiepskiej książki. Scenarzysta przeniósł niektóre motywy z powieści na chama, inne olał, inne sobie zmienił i całość się gryzie. I były fragmenty, że przeniesiono jakiś tam wątek książkowy, jego rozwinięcie pominięto itd. Przez to film sam w sobie jest głupi i niezrozumiały, a i jako ekranizacja wypada koszmarnie. Ktoś poszedł na skróty i zamiast przerobić fabułę na potrzebny kinowego języka, to zwyczajnie wziął co lepsze i resztę odrzucił, a część zmienił. Ja znam powieść i film wiedziałem bezpośrednio po niej, a i tak go nie ogarnąłem, bo był tak ciężko skasztaniony. 3/10, ale tak naprawdę zasługuje na 2/10.