Myślałem, że ten film będzie czymś w rodzaju "Koszmaru z Ulicy Wiązów", czyli ktoś będzie 
prześladował bohaterów w snach (oznajmiam, że książki nie czytałem, więc nie wiedziałem 
z czym mam do czynienia). Początek filmu był całkiem dobry, ale jak zobaczyłem jakieś 
paskudztwa wychodzące z kupy (!) ludzi, to padłem ze śmiechu. Daję temu filmowi 4/10 ze 
względu na szacunek do Stephen'a King'a. Straszne padło jak dla mnie...