ale na pewno nie było to to co zobaczyłam. wiem wiem, king zawsze lubił takie klimaty i może kiedyś i ja to lubiłam ale ... no nie wiem tytuł, plakat, obsada. to wszystko złożyło się na ogromne oczekiwania w stosunku do tego filmu i może gdyby nie to nie wydałby mi się tak trywialny. serio. kosmici wychodzący z tyłka nie są tym co chciałam obejrzeć w niedzielne popołudnie. niestety aktor dla którego zdecydowałam się na ten film wykorkował jako pierwszy. szkoda.
Tymbardziej że o takich scenach niełatwo zapomnieć, ale miał kilka dobrych klimatycznych scen i zimowa, leśna sceneria...
Pierwszy wykorkował Damian Lewis - Jonsey - na środku ulicy potrącony przez auto - śmierć kliniczna, ale wrócił.
Następny był Barry Newman - gruby pacjent doktora Henry'ego Devlina, który zmarł z przejedzenia, potem Beaver - pan wykałaczka...