Łowcy smoków to smakowita wizualnie propozycja dla nieco większych dzieci. Szwankuje w niej historia, tyleż razy już przerabiana i modyfikowana, niedobrana para mały mądrala wraz z jego wielkim, prostodusznym wielkoludem. Nie trzeba daleko szukac, żeby odnaleźc przykłady takich par (Flip i Flap, Shrek, Epoka lodowcowa, Asterix). Za mało w tym wszystkim świeżości, a za dużo wizualnych atrakcji, które miały na celu załatac dziury scenariuszowe. Właściwie strona plastyczna to jedyny wielki plus tej europejskiej produkcji, mogącej śmiało konkurowac z Pixarem, studiem Ghibli i innymi wytwórniami animacyjnymi. Ale jako opowieśc - słabiutko.
Daję więc zawyżone 6/10 i liczę, że Europejczycy mogą jeszcze wykrzesac z siebie więcej inwencji do opowiadania ciekawych historii w tej materii.