Mnie się też dubbing bardzo podobał - nie przeszkadzały mi wysokie tony Zoe i takie tam, a jej bezustanna gadanina raczej mnie bawiła. I chociaż oglądałam późno w nocy, to nie zasnęłam (tak jak niektórzy sugerują w innych postach). Polecam - animacja bajkowa, sama historia może niewyszukana, ale poruszająca. 
Jak dla mnie to ten świat trochę przypomina latające wyspy z "Avatara". 
I świetne są latające białe zajączki :).