Film lekki, zabawny, ze sporą dozą humoru, niepozbawiony też trafnych obserwacji życiowych.
Jedyne co razi to to, że we Włoszech wszyscy mówią po niemiecku (z wyjątkiem drogówki ;p).
Tez mi się podobał, chociaż nie ogladalam od poczatku :-). Co tam się wydarzyło do momentu, gdy Lizbeth i Karla nakryły dzieci w tym domu? Bylabym wdzięczna za ODP. ;)
Tutaj masz opis filmu, który wyjaśnia zawiązanie intrygi:
"Lisbeth (Saskia Vester) jest nadopiekuńczą matką, która robi wszystko, by jej ukochanej córce Fanny (Sonja Gerhardt) nie przydarzyła się jakakolwiek krzywda. Gdy dziewczyna wyjeżdża na studia do Włoch i przez dwa dni nie odbiera telefonu, zaniepokojona rodzicielka rusza jej śladem. Na Półwyspie Apenińskim dowiaduje się, że Fanny jest szczęśliwie zakochana w Luce (Kostja Ullmann). Okazuje się, że młody mężczyzna jest oczkiem w głowie swojej matki, Carli (Katja Flint), która jest przekonana, że Fanny to dla niego niewłaściwa partnerka. Mimo sprzeciwu obu rodzicielek para wkrótce zaręcza się. Kobiety nie rezygnują jednak z prób doprowadzenia do rozstania zakochanych. Ich działania wywołują całą masę kłopotów."
A dlaczego kobiety chcą rozdzielić zakochanych? Matka chłopaka uważa, że syn najpierw powinien skończyć studia prawnicze, a z kolei mama dziewczyny obawia się, że córka zostanie kurą domową do obsługi prawnika i jego przyjaciół.