Matko Boska Częstochowska, już różne szmiry widziałem ale ten film to przerasta wszystko. Gra aktorska -poziom 0, wygląd - poziom 0, ... nie chce mi się wymieniać co jeszcze na poziomie 0 bo wszystko jest na 0.
Jeśli jest ktoś kto lubi i chciałby obejrzeć jakąś romantyczną komedię to z całego serca polecam wszystkie inne ale nie ten film !!!
Dałbym -10 ale nie wiem gdzie kliknąć.
Przyznam się bez bicia. Nie dałem 10 ale patrząc na to, że film miał budżet mniejszy niż miesięczna premia prezesa ZUS'u w Sosnowcu, to sam film nie był taki zły. Właściwie, to nawet fajnie zrealizowany i miło mi było zobaczyć nowe twarze w produkcji. Sama historia była spójna, wątek z przysięgą bardzo fajny, i zapewne dużo osób wysoko oceniało ten film, ponieważ sami gdzieś kiedyś w historii życia mieli może nawet identyczne przysięgi. Oceniam też tak wysoko, ponieważ widać, że się starali. Zdecydowanie prezentują lepszy poziom niż gwiazdy M jak Miłość. I właściwie film uratował jeszcze tekst
- chyba się zakochałem
- a ja się zjarałem
-- STUDIA :D
A na poważnie to widać, że film jest słaby ale naprawdę widziałem gorsze filmy :D I na wszelki wypadek, gdybym miał żałować obejrzenia tego filmu to akurat sprzątałem :P ale jak szedłem zmoczyć ścierkę do kurzu, to nawet spauzowałem film. Chociaż moja percepcja mogła być zaburzona z powodu narkotyków jakie zażywam od wczorajszego wieczora hehe.
A wracając do powagi, to pisałbym dalej ale spadam na niedzielnego grilla.
Zresztą oglądając ostatnią politykę i mundial to aktorstwo jest naprawdę trudne.