Ten pode mną, Stingus, stwierdził, że to dobry film. Być może, ale nie dla mnie. W którąś z kolei rocznicę wydarzeń w "Wujku" byłam z całą szkołą w tej kopalni i pokazali nam ten film. Wcześniej mieliśmy spotkanie z kilkoma facetami, którzy brali udział w tych wydarzeniach i którzy byli pokazani w filmie. Niby powinien mnie ten film zainteresować, na faktach, siedzę w miejscu, gdzie to wszystko się działo, aktorzy grają facetów, którzy przed chwilą z nami gadali... i co?
I SPAŁAM...
żal mi Ciebie. Czy wiesz, że naród, który nie szanuje swojej historii jest skazany na zagładę?
Wniosek z tego taki ze nie powinnas tam w ogole isc. Pewnie nie wiesz w ogole co to stan wojenny i Solidarność. Daty upadku komunizmu pewnie też nie znasz. Nie jestes w stanie uchwycic szerszego kontekstu tych wydarzen i tego ze moze wlasnie ogladasz ludzi ktorym cos zawdzieczasz. Dla Ciebie to taka normalna historyjka ze ktos kogos pobil, nie? Żałosne...
daty upadku komunizmu nie moze znac - bo komunizm nigdy w Polsce nie istnial, zapewne miales na mysli socrealizm... PS. ten post na temat spania jest wyjatkowo smutny - tymbardziej ze autorka prawdopodobnie mieszka na Slasku...
profanacja jak można spać na takim Filmie??? Można ci tylko wspólczuć. naprawde szkoda gadać
No dokładnie, ale wiecie, że teraz rządzą "Dzieci Neostrady" i panuje totalna płycizna wśród ludzi, przykładem jest autor pierwszego posta "śpiący na filmie".
Nic dziwnego, ze spałaś. Nie udał się Kutzowi specjalnie ten film. W tym samym roku powstał dużo lepszy "Zawrócony".
Też się nie dziwię. Film jest śmiertelnie nudny. Co z tego, że opowiada o nie wiadomo jak ważnych momentach w dziejach naszego kraju, skoro robi to kompletnie bez pomysłu. "Pewnie nie wiesz w ogole co to stan wojenny i Solidarność. Daty upadku komunizmu pewnie też nie znasz." - co to za argument? Film to sztuka a nie lekcja historii. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię, że każdy film powinien być tylko rozrywką, wręcz przeciwnie. Ale jak się nie ma pomysłu, to nie ma szans na dobry film.
Po części się zgadzam film jest próbą odtworzenia wydarzeń z grudnia 1981 głównie chodził chyba o wierne odtworzenie historii, atmosfery tamtych dni ludzkich reakcji i psychiki bez większego artyzmu. To film podobny trochę do "Popiełuszko. Wolność jest w nas" bo w tym filmie też moim zdaniem o to chodzi stąd też uważam, że "Zabić księdza" Agnieszki Holland jest lepsze. Czekam na nowy film o "Wujku" polecam film dokumentalny "Prosta historia" o jednym z zamordowanych górników historia jest opowiedziana z perspektywy jego matki po ponad 20 latach od tamtych wydarzeń. Liczę, że ta historia stanie się kanwą nowego filmu fabularnego. Mimo to za klimat i wierne oddanie wydarzeń, niezapomniany epizod Dymnej oraz ciekawe role Radziwiłowicza, Gancarczyka i Budzisz-Krzyżanowskiej + jak zawsze dobrych Gajosa, Trelę i Peszka u mnie ma 9/10.