Żeby połapać wątki; to trzeba jednak obejrzeć część pierwszą, wg mnie średnią, ale warto mimo wszystko, bo scenarzysta rozwinął skrzydła w kontynuacji. Odjechał w stronę czarnej komedii-sci-fi i to się sprawdziło. Chyba doszedł do wniosku, że w pierwszej części za dużo było tych powtarzających się scen, które są wpisane oczywiście w strukturę filmów typu "pętla",ale realnie nie wnoszą niczego nowego i postanowił "pobawić" się koncepcją czasu i paralelnych wszechświatów.
Szkoda, że nie dostaliśmy tego razem w 1-ym filmie, ale pewnie ze względu na kilka wątków i bohaterów drugoplanowych byłoby to praktycznie niemożliwe do upchnięcia w 1,5 godziny.
Tak czy owak; jeśli po obejrzeniu pierwszej odsłony powiedziałeś/aś "dupy nie urywa"; to druga może też jakoś bardzo Tobą nie potarga, ale wniesie świeży powiew.
niby dwa podobne filmy, dwie części, ale całkiem różne. Pierwsza to lekka komedia, na której świetnie się bawiłem, druga już o wiele dojrzalsza, z elementami poważnymi/refleksyjnymi a pozostaje w sferze komedii i wyluzowanego humoru