Zastanawia mnie poruszony motyw w 2 części i przeprosin Lori przez główną bohaterkę. Czy to oznacza, że nie ona zatruła babeczke? Nie rozumiem
Główna bohaterka przeniosła się do innego wymiaru, gdzie Lori miała romans z wykładowcą. Nie zabiła w nim głównej bohaterki, bo nie miała powodu - w tamtym wymiarze to właśnie z zazdrości o wykładowcę zamordowała. Główna bohaterka przeprasza ją za to, że wraca do tamtego wymiaru, gdzie ostatecznie zabiła Lori wypychając z okna za to, że ta próbowała ją otruć babeczką. Trochę to pokręcone, ale mam nadzieję, że da się zrozumieć mój komentarz :)