który ma tak wciągającą intrygę i ciekawe rozwiązanie, że niektóre produkcje współczesne mogłyby się sporo nauczyć.
Do tego dochodzi coś więcej niż banalna treść, bo Damiani poruszył problem prawdy w życiu prywatnym i publicznym, dziennikarską pogoń za sensacją i pokazał, że niektóre sprawy i osobistości są tak powiązane ze światem przestępczym, że ostatecznie trudno stwierdzić, kto z wysoko postawionych polityków gra fair, a kto jest trybikiem mafijnej machiny. Dlatego Giacomo Solaris, który chciał być zwykłym, porządnym obywatelem, sądzącym swoich sędziów, odkrył, że nic nie jest tym, na co wygląda. Dlatego ostateczna wygrana i ujawnienie prawdy, było jednocześnie porażką i ułaskawieniem dla winnych. Jakby niewinni w wielkiej polityce nie istnieli!
Witaj. To już sporo lat minęło odkąd film widziałem. Muszę pomyśleć a może i trochę pogrzebać żeby uruchomić zakamarki pamięci. Jeśli coś wynajdę, dam znać. Pa