Mam problem z tym filmem. Bo z jednej strony jest to całkiem straszny smutny horror, a z drugiej posiada trochę dziwny humor i jest jakby pastiszem horroru. Mieszanie gatunków nie jest łatwe i jeśli nie konieczne wg mnie nie powinno być stosowane. I niestety w przypadku śmiertelnej gorączki się nie sprawdziło.
Pierwsza część ma bardzo dobre zdjecia, całkim dobrze ukazane zachowania ( co prawda nieco streotypowo ) grupki studentów po np. zabiciu zarażonego człowieka. Całość jest smutna i nawet trochę czuć w tym jakiś klimat. Oczywiście pojawiaja się tu pewne nielogiczności, ale np. wybór pierwszj ofiary mnie trochę zaskoczył.
Niestety druga część wszystko psuje. Nie na miejscu jest tu cały wątek sklepikarza i jego dziwnego syna oraz policjantów. Ogólnie wszyscy z poza grupy naszych głównych bohaterów są dziwni. Mozna to tłumaczyć np. checią ukazania różnicy pomiędzy miastowymi a ludźmi z prowincji. Jednak niestety to nie wyszło. Gdyby nie to podzielenie filmu dałbym wiecej punktów. Pierwszy koniec jest nie hollywoodzki, gorzki i smutny natomiast, znowu to co po nim następuje rozczarowuje...
6/10