nie wiem co chciał pokazać reżyser, czy miał być to horror czy pastiż tego gatunku, opowieści o grupie młodych ludzi którzy jadą na odludzie żeby pić, uprawiać sex i coś tam jeszcze były setki, reżyser nic nowego nie wprowadził do tego gatunku, moze lekkie zamieszanie np. imprezowy policjant co nakłaniał mieszkańca domku do pozostania, chłopiec psychopata który był młodym kanibalem-karateką, dziwny dziwny film ale końcówka z właścicielem sklepu i afroamerykanami mnie powaliła, przewijalem sobie to chyba ze 2 razy misz masz dobry na raz (dalem 7 za sam koniec filmu bu ha ha ha yo)