Przysneło mi sie po tym jak Marcy kochala sie z kolesiem (nie tym blondynem)... do konca sceny wytrwalam pozniej juz niestety nie.
Później ona poszła do łazienki i sie okazało że też jest zarażona tym świństwem, wybiegła z domu i pies ją rozgryzł. Później Paul poszedł do tej blondyny Karen, a ona była już na pół żywa to ją dobił.. Ten gościu Bert uciekał przed tymi ze sklepu bo chcieli go zabić. Bert dobiegł do tego domku i schował się w nim z Paulem. Gdy Ci ze sklepu otworzyli drzwi to Paul ich zabił.(Bert już nie żył od tej choroby czy jakoś tak) . Paul wybiegł z domu i spotkał się z tym policjantem który był na imprezie ze znajomymi. Policjant dostał alarm jeżeli zobaczy kolesia który jest zarażony tą choroba to ma strzelać. Jednak policjant nie zrobił tego, a Paul walnął go łopata i uciekł dalej. Wybiegł na ulice i ktoś go zawiózł do lekarza , lecz tam stwierdzono że nie da się tego wyleczyć i kazano temu policjantowi wywieźć go gdzieś.. a teraz kwestia blondyna Jeffa. Wyszedł z jakiejś jaskini i pobiegł do tego ich domku. Skapnął się że wszyscy nie żyją, a tylko on jeden przeżył. Gdy rozradowany wyszedł z domu z około pięciu policjantów rozstrzelało go myśląc, że jest zarażony tym świństwem. A na końcu dwa dzieciaki poszły do strumyka po wode .... na drugiej stronie leżał wyrzucony przez policjanta Paul... (sory za źle ułożone zdania:P) Pozdr:):):)
Dzieki wielkie za tak szybka odpowiedzz :* wszystko zrozumialam:) dzieki jeszcze raz