Lubię produkcje telewizyjne, ponieważ efekty specjalne są w nich ograniczane do minimum, a w horrorach nie trawię efektów komputerowych. "Śmiertelna przysięga" to taki mały miszmasz innych znanych horrorów, ale o dziwo wciągnął mnie ten film. W filmie padają dwie kwestie, które nawiązują do innych horrorów:
"Ty będziesz następna"
"Ona wie, co zrobiłaś zeszłego lata".
Ogólnie można obejrzeć, ale widzom przyzwyczajonym do efekciarkich filmów kinowych stanowczo odradzam.