Z jednej strony film kontorwersyjny z drugiej ciekawy choć momentami się gubiłem. Cillian Murphy to już wg mnie gwiazda. Sposób w który "popisywał się" na ekranie był naprawdę imponujący. Nie każdy aktor po 1: zgodziłby się zagrać Kicię, a po 2: nie każdy zrobiłby to tak perfekcyjnie. Przekonał mnie w swojej grze i o to chodziło. Historia fajna, choć wątek irlandzkich rewolucjonistów moim zdaniem zbędny (jednak u nich to codzienność więc musieli to pokazać). Po za tym plejada brytyjskich gwiazd dobrze się prezentowała. Szkoda jedynie, że matka Patricka nie dowiedziała się, że to właśnie on jest jej synem. :/ Skończyło się jak się skończyło. Film dobry, ale dodatkowy pkt. za Cilliana czyli w sumie bdb.

8/10