PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=12096}

Śnieżka dla dorosłych

Snow White: A Tale of Terror
6,1 3 698
ocen
6,1 10 1 3698
Śnieżka dla dorosłych
powrót do forum filmu Śnieżka dla dorosłych

Niedoceniony klasyk?

ocenił(a) film na 7

Ciekawa reinterpretacja klasycznej baśni o kobiecej próżności, zazdrości i ukrytym pięknie.

Na uwagę zasługuje to, że postacią dodano rys psychologiczny. Wicked Queen nie jest tu od początku odmalowana jako zła macocha, przeciwnie wydaje się być kobietą chcącą zerwać z przeszłością - jej matka najwyraźniej była wiedźmą -, szukającą miłości i akceptacji. Do szaleństwa i zbrodni popycha ją śmierć syna, do której przyczynia się niechcący tytułowa bohaterka. Ona sama nie jest natomiast wcieleniem cnoty i niewinności, początkowo wręcz sprawia wrażenie rozpuszczonego bachora i dopiero śmierć syna macochy oraz traumatyczne przeżycia związane z próbą morderstwa popełnioną na jej osobie oraz spotkanie z banitami z lasu, których życie nie rozpieszczało, zmieniają ją na lepsze. Natomiast owe ,,krasnoludy" to ludzie wyrzuceni poza nawias społeczeństwa, nie kiedy zdeformowani bądź okaleczeni, za drobne przewiny w rodzaju kradzieży chleba. Chciało by się wręcz aby owe postacie i motywy były jeszcze lepiej, bardziej szczegółowo pokazane, tak czuje się lekki niedosyt z nimi związany.

Bardzo dobra rola Sigourney Weaver, która jest chyba najlepszym wcieleniem Wicked Queen. Weaver udawania, że potrafi być aktorką wybitną, oddając całą gamę skomplikowanych ludzkich emocji. Ciekawi mnie też czy to Sigourney osobiście śpiewała w scenie na przyjęciu? Grająca tytułową rolę Monica Keena też spisała się dobrze - wydaje się być naturalna, przekonywująca, gra bez teatralności, sztuczności czy przesadnego uwypuklania emocji. Odrobinę zawodzi Sam Neill, który gra poprawnie, jednak przez większość czasu zepchnięty jest na dalszy plan i nie ma okazji wykazać się talentem aktorskim ograniczając się do paru poprawnych gestów i min.

Film ma dobry klimat nawiązujący swoją gotyckością i mrocznością nieco do ,,Draculi" Francis Forda Coppoli. Dobrze dobrana muzyka, malownicze zdjęcia i autentycznie wyglądające kostiumy, wszystko to sprawia, iż mamy wrażenie, że jesteśmy przeniesieni w czasy, w których rozgrywała się ta mroczna, średniowieczna baśń.

To co jednak obniża jakość filmu to nieco kiepski make up oraz przede wszystkim brak wyczucia tępa przez reżysera. Raz film się dłuży, innymi razy jego akcji przebiega za szybko, przez co nie mamy okazji poznać zbyt dobrze ciekawie zarysowanych postaci. Przez co los części z nich jest - przynajmniej mnie - w dużej części obojętny. Chciał bym byśmy odrobione lepiej je poznali bo stanowią one jeden z największych atutów tego filmu. Także w scenariuszu znajdują się co najmniej cztery nieco rażące dziury scenariuszowe - tzw. plot holes - skąd Claudia widziała, że Lillina nie pojedzie z doktorem gdy wezwała go do siebie? Czemu gdy brat Claudi atakuje Lillinę ta nie wsiada na konia, który stoi tuż obok niej, tylko ucieka na piechotę? W jaki sposób Lillina zdołała otworzyć oczy w trumnie, mimo, iż wyraźnie powiedziano, że jest sparaliżowana? W jaki sposób Will zdołał ocucić Lillinę? W tej wersji nie ma magicznego pocałunku czy mu podobnego...

Ale jak na produkcje telewizyjną, sprzed przeszło dekady, to jest to film więcej niż poprawny.

Picard

Bardzo podoba mi się Twoje podsumowanie. Trafiło mi się raz na milion, że się z kimś w pełni zgadzam ;)
I sama też strasznie ciekawa byłam w czyim wykonaniu była pieśń z balu - pięknie wykonana i naprawdę miła dla ucha :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones