Słusznie zauważyła recenzentka Drugiego Seansu Marta Chylińska:
"Robi wrażenie rozmach filmu, ale mój największy podziw budzi fakt, że po 2,5h spędzonych z bohaterami widowiska nadal są dla mnie tylko notką prasową. Smutne."
Postacie oprócz tego, że są drużyną footballową ( czy tam rugby. Niech będzie, że piłkarską) to nic o nic nie wiadomo. Dopiero podczas napisów końcowych nabierają podmiotowości podczas zestawienia ze zdjęciami prawdziwych pasażerów. Swoją drogą to ciekawe, że napisy końcowe w moim odczuciu są dopełnieniem całego filmu.
Ciekawe jest też sam proces powstawania filmu i zdjęcia w górach:
https://www.youtube.com/watch?v=VFBbf-MbEl8&t=1002s&ab_channel=StillWatchingNetf lix