... bo z jednej strony, reżyser stara się od początku zachować dużo realizmu, ot choćby świetna i mocna scena katastrofy (mój strach przed lataniem właśnie awansował do permanentnej paniki już na samą myśl), całość historii też jest dosyć sprawnie poprowadzona. Ale z drugiej, pewne nielogiczności zachowania rozbitków mnie raziły, ot choćby to, że marźli przeokrutnie w nocy, a siedzieli w samych sweterkach i z gołymi głowami. A przypominam, że wśród nich był lekarz. Czy pierwszą rzeczą nie powinno być maksymalne zabezpieczenie utraty ciepła i zużycia energii ich ciał? Mieli przecież walizki i ubrania, przy tym wykazywali się dosyć rozsądnym rozumowaniem.
Wiem wiem, łatwo się pisze z poziomu ciepłego fotela, nie znam też historii i faktów o tym wydarzeniu, ale jednak.
Stąd - z jednej strony mocne 8 na 10 za obrazy, grę aktorów, efekty, ale jednocześnie średnie 6 na 10 za rzeczy, które jakoś mi nie pasowały w ten czysto logiczny sposób.
Ja o tych sweterkach i magicznej odpornosci na zimno to caly film myslalam. Grubymi nicmi szyta ta opowiesc
Ta opowieść jest oparta na relacjach tych, którzy przeżyli. Październik-listopad na południowej półkuli to wiosna-początek lata u nas. Czy wiesz, że w marcu w Tatrach ludzie leżą na leżakach i się opalają, rozebrani do pasa? Słońce na takich wysokościach operuje bardzo mocno, więc mnie nie dziwi nawet, gdy oni pod koniec filmu też biegali półnago. A w nocy siedzieli w samolocie zbici w kupę i pookrywani czym się dało.
ta, tak sie sklada ze nawet bylam w gorach. w nocy nie ma slonca wiec nie wiem czemu wydaje ci sie to normalne ze nikt w filmie nie dostal odmrozen . Ja uwazam ze filmowcy kiepsko to przedstawili. Na koncu kiedy pokazuja rozbitkow prawdziwych nie sa oni pol goli i nosza czapki. Uboga produkcja wg mnie.
Zarost się nie powiększył, bo byli w ekstremalnych warunkach - zimno i potworny głód. Poczytaj o tym, jak ludzki organizm potrafi się przystosować żeby przetrwać. Więźniom obozów koncentracyjnych też nie rosły włosy, a kobiety przestawały miesiączkować. Zresztą to byli w większości młodzi chłopcy, w wieku dwudziestu-dwudziestu paru lat nie ma się gęstej brody.