Film ten to jedna wielka psychodeliczna jazda wytykająca ułomności ludzkiej egzystencji
oraz próbuje odpowiedzieć na nadrzędne pytanie o cel ludzkiej bytowości. A jaka jest
odpowiedzieć?
Jodorowsky wyraźnie tu zaznacza, że celem życia jest miłość. Czyli standard, ale fabuła w tym filmie z wiadomych przyczyn schodzi na dalszy plan.
Nie, Jodorowski wyraźnie pokazuje tu w zakończeniu, że chodzi przede wszystkim o "osiągnięcie rzeczywistości". Co to znaczy, to jest dosyć jasne dla każdego, kto zetknął się z buddyzmem czy (w szczególności) zenem, więc jeżeli chcesz się więcej dowiedzieć o przesłaniu tego filmu, to poczytaj coś na ten temat :)