Uwielbiam francuskie thrillery. Te które widziałem zawsze przypadały mi do gustu. Mea Culpa trzymie w napięciu prawie cały czas. Ciekawie skreowani bohaterowie i ... ta końcówka. Moim skromnym francuskie thrillery są znacznie bogatsze niż filmy tego gatunku rodem z drugiej strony Atlantyku. Chodzi mi głównie o bardziej skomplikowaną i bliższą rzeczywistości konstrukcję protagonistów, więcej wątków (ale na szczęście nie tyle ile w brytyjskich komediach gangsterskich) i bardziej wartka akcja. Moja ocena to 8/10. Odejmuję 2 pkt za troszkę naiwną fabułę. All in all, nie straciłem czasu. Polecam wszystkim sympatykom filmów akcji, w szczególności tym przepadającym za thrillerami z posmakiem burgundzkiego wina:)