Film był nawet niczego sobie, ale pod koniec już nie mogłam patrzeć na uśmiech głównej bohaterki. Strasznie drażniący, taki przyklejony i nie schodził jej z twarzy, nawet w scenach raczej mało radosnych...
Masz całkowitą rację. Nie minęło 30 minut filmu, a mnie już ten uśmiech denerwuje... :)
No, trochę za często się szczerzyła. Ale nic nie pobije Demi Lovato w "Camp Rock"... Uśmiech Mitchie Torres do dziś śni mi się po nocach... o_O
niestety muszę się z Tobą zgodzić ;) chociaż główna bohaterka była szalenie ładną dziewczyną to ten uśmiech jakoś do niej nie pasował ;P mimo to film ma u mnie 7/10