"Żółtodziób" nie jest może szczytowym osiągnięciem w dorobku Clinta Eastwooda, ale jest to cały czas znakomite kino sensacyjne, które świetnie się ogląda. Mimo że nie jest wolny od paru schematów, to jest to film dużo bardziej strawny od tego typu współczesnych produkcji. Znakomitym pomysłem był duet Eastwood - Sheen w rolach dwóch całkowicie odmiennie postrzegających pracę w policji gliniarzy. Obydwaj prześcigają się w gadaniu błyskotliwych tekstów. Niezła była w tym filmie również plejada "cwaniaczków": Loco Martinez, mały Felix czy Morales to postacie bardzo charakterystyczne, nie mówiąc już o parze głównych "czarnych charakterów". Ogólnie film ciekawy, dużo się dzieje, wiele śmiesznych tekstów. 8/10.