Może czegoś nie zauważyłem albo nie usłyszałem, bo mam pewne wątpliwości. Lonnegan dostawał cynk o gonitwie niby od gościa z Western Union, który miał już wyniki gonitw i podawał je bukmacherom do ogłoszenia. Czyli rozumiem to tak, że było już po gonitwie jak Lonnegan dostawał cynk, więc dlaczego w tym zakładzie bukmacherskim były relacje z torów wyścigowych? Czy Lonnegan nie kapnął by się, że tu leci relacja z toru, a jemu przecież podano wynik zakończnej juz gnitwy.
też jest to dla mnie dziwne ale z tego co zrozumiałem relacje miały być przesyłane telegrafem właśnie. czyli to co spiker mówił nie było relacją na żywo ale tekstem z telegrafu. nie wiem jak to było w latach 30 ale jestem w stanie uwierzyć, że radio nie było na tyle popularne i rozwinięte aby można było słuchać relacji wprost z hippodromu dlatego jak sądzę telegrafem nadawano komentarz spikerom. i tu waśnie znalazł się czas na przekręt.
No fajnie ale w taki sposób każdy mogł mieć kogoś na torze kto zadzwoniłby po gonitwie i podał wyniki żeby później postawić, bo jak widzieliśmy od cynku do postawienia mijało około 5 minut więc Lonnegan sam mógł kogoś wysłać na tor i czekać na jego telefon i na jedno by wyszło.
Chodziło dokładnie o to, że Twist jako szef agencji telegraficznej w mieście przetrzymał odrobinę relacje+wyniki, zadzwonił do Lonnegana i dopiero później puścił do wszystkich bukmacherskich bud relacje+wyniki... tak miał wyglądać ten przekręt-podpucha dla Lonnegana.
Numer z dzwonieniem z wyścigow by nie przeszedł, ponieważ nie można było dokonywać zakładów w czasie gonitwy... owszem numer Twista i Kelly'ego trochę zaburzył to prawo i można było tak zrobić, ale to dlatego Lonnegan kilka razy chciał zobaczyć czy taki system się spełnia... zresztą relacje z gonitw były prawie na żywo, z opóźnieniem kilka sekund, w innych budach relacja szła w taki sposób, że zaczynała się zanim prawdziwa gonitwa na torze się skończyła - w ten sposób prawo braku możliwości stawiania po rozpoczeciu gonitwy jak najbardziej się sprawdzało...
a tak w ogóle to... Come on Chansing !! ;) uwielbiam ten film, moj #1