choc kiedys wydawalo mi sie ze np. parszywa 12-stka tez jest rewelacyjna..teraz jak ja obejrzalem to stwierdzam ze film jest slaby.. ale Sting jest niezly.. moze dlatego ze wszystko opieralo sie na jakiejs historii.. i pach.. zakonczenie.. choc nawet bez niego (gdyby film skonczyl sie przyslowiowe 8 minut wczesniej) tez byloby niezle..