Aż tak drastycznej opinii bym nie wydała, ale faktycznie film mocno przeciętny, ale to zasługa twórców bo obsada i sama historia zrobiły swoje. Nie podoba mi się przedstawienie historii na zasadzie retrospekcji widzianej oczami zniedołężniałej Thatcher. To byłby świetny zamysł wieńczący film, ukazujący jej życie bez polityki, walkę z chorobą i zwycięstwo także w starciu z własnymi słabościami..A tak zamiast silnej kobiety mam w głowie obraz staruszki, która miała bujną przeszłość,ale jak dla mnie zbyt słabo zaakcentowaną. Film raczej dla osób bardzo dobrze znających kontekst historyczny, dla których film może okazać się ciekawe ze względu na nieszablonowy sposób ukazania tematu.