Żelazna Dama

The Iron Lady
2011
6,8 83 tys. ocen
6,8 10 1 82697
5,1 36 krytyków
Żelazna Dama
powrót do forum filmu Żelazna Dama

Dyrekcja postanowiła, że cała moja szkoła wybierze się dzisiaj na "Żelazną Damę". Jeden z gorszych pomysłów tego roku szkolnego. Film bardzo dobry i liczyłam na to, że osoby w moim wieku będą w stanie się normalnie zachować. Niestety z seansu zapamiętałam głównie teksty "kolegów" z tyłu. Czyli "zrobię ci mortal combat!", "nienawidzę takich ku.r.w z okresem" (scena gdy Margaret kończy posiedzenie z powodu źle przygotowanego harmonogramu), "hyhyyyy, cycki" przedrzeźnianie, gdy Margaret mówi "oh, yes" dźwiękami pseudo-kopulacji. Wniosek mi się nasuwa tylko taki, że gimnazjalistów nie należy zabierać nigdzie, gdzie dzieje się coś poważnego i na filmy o poziomie wyższym niż polskie komedie. -.-

ocenił(a) film na 4
hornymuffin

Połowicznie siię z tobą zgadzam. Uważam też że lata gimnazjum są najgorszymi, dlatego nie powinno się ludzi w tym wieku trzymać w ich własnym sosie :) co o tym sądzisz?
Ale nie zgodzę się z tobą w jednym- ten film jest cholernie cienki. Zamiast żelaznej dany którą kocham, cenię i podziwiam, zobaczyłam sfiksowaną samotną staruszkę. To bardzo smutne i krzywdzące. Nie dziwię się że jej rodzina zdecydowanie zdystansowała się do filmu...
Pamiętam jak raz poszłam na film (tylko jakiś inny) i jakieś 3 głupie picze się darły. Ludzie po jakimś czasie zaczeli się na nie wydzierać, ja poszłam po jakiegoś typka z obsługi, powiedział że mają wyjść, one że nie, powiedział że idzie po ochronę, posiedziały chwilę w ciszy i polazły coś tam burcząc. Powinnaś zrobić to samo. Na debili nie ma rady - jak nie można po dobroci nie warto sobie brudzić rąk (ewentualnie kijem) ani się wkurzać ;)

ocenił(a) film na 7
bumbleble

A mi się podobało. I ani trochę mi nie przeszkadzało, że sfiksowała. Nie ujmuje to jej zasługom :) Kwestia gustu :)
Wydrzeć się na kolegów nie mogłam, bo nauczyciele siedzący w pobliżu przyczepili by się mnie, że jestem agresywna, a nie ich. No i nie można ich wyprosić, bo to niby czas lekcji i są pod opieką nauczycieli do zakończenia seansu. Dlatego to jest właśnie poroniony pomysł, żeby zabierać gdzieś całe gimnazjum razem.

ocenił(a) film na 4
hornymuffin

wiem że nie ujmuje jej zasługom, ale ilość czasu pościęcona na fiksowanie i pokazywanie kim była ujmuje samej margaret :( jakby twórca chciał powiedzieć: nie ważne czego dokonasz, i tak się w końcu od ciebie ludzie odsuną i zapomną. Bardzo źle! Jej polityka wobec unii procentuje do dzisiaj.
nauczyciel musiałby z nimi wyjść i miałby karę ;)

ocenił(a) film na 7
bumbleble

Nie odebrałam tak tego filmu, ale swoją drogą nie miał on być laurką. Pokazał wyrzeczenia i koszty bycia takim człowiekiem, poitykiem, wreszcie kobietą, jak Thatcher. Do tego, Żelazna Dama była i jest postacią kontrowersyjną, wystarczy chociażby wspomnieć o więzieniu the Maze. Polecam "Głód" z Fassbenderem w roili Bobby'ego Sandsa.

ocenił(a) film na 4
milkaway

"wyrzeczenia i koszty bycia takim człowiekiem, poitykiem, wreszcie kobietą, jak Thatcher" - ładnie to zdanie brzmi ale nie ma sensu.

ocenił(a) film na 7
bumbleble

Nie wiem, czy ładnie, ale na pewno z sensem. W filmie było wyraźnie pokazane, jak jej kariera odbiła się na jej życiu rodzinnym, jak decyzje przez nią podejmowane zagroziły jej własnemu życiu, itd.

ocenił(a) film na 4
milkaway

nie wiadomo jaka była jej PRAWDZIWA a nie fikcyjna relacja z najbliższą rodziną. To że zawsze nosiła perły które dostała jako prezent od najbliższych powinno ci wiele mówić. Zresztą pamiętaj również o tym, że rodzina bardzo krytykuje ten film. Nie dziwię się im, jest on bardzo nierzetelny, a takie powinny być filmy biograficzne i historyczne.

ocenił(a) film na 7
bumbleble

Nigdzie nie twierdziłam, że film jest 100% zgodny z rzeczywistością. Twórcy po prostu ukazali nam swoją interpretację biografii Thatcher, a w tejże interpretacji zawarli ich wizję, w jaki sposób ambicje i kariera Żelaznej Damy wpłynęły na jej życie osobiste. Filmy biograficzne i historyczne praktycznie zawsze zawierają mniejsze lub większe nieścisłości - chyba że są dokumentem. "Żelazna Dama" jest dramatem biograficznym.

ocenił(a) film na 4
milkaway

Twórcy po prostu stworzyli coś co jest zapewne niezgodne z rzeczywistością. Brzydzę się takimi "dziełami" bo ich istnienie interpretuje rzeczywistość lub tworzy własną- napisałaś "Pokazał wyrzeczenia i koszty bycia takim człowiekiem, poitykiem, wreszcie kobietą, jak Thatcher." - Thatcher nie była postacią fikcyjną i nie powinno interpretować się dowolnie jej biografii ponieważ żyje ona współcześnie, żyje jej najbliższa rodzina i takie wnioski (takie czyli: "jej kariera odbiła się na jej życiu rodzinnym") może obrażać ją i jej rodzinę. Nie wkurzyło by cię(/obraziło/oburzyło/itd.itp) gdyby ci ktoś wmawiał jak wygląda(ło) twoje życie?

ocenił(a) film na 7
bumbleble

Chyba odeszliśmy trochę w dyskusji od punktu wyjścia. :) Moim argumentem wyjściowym było to, że film nie jest ani laurką, ani potępieniem Margaret Thatcher, a - moim zdaniem - stara się pokazać, jak kontrowersyjną jest postacią.

Zgodność z rzeczywistością to już inna kwestia. Każdy film biograficzny jest do jakiegoś stopnia nierzeczywisty - scenarzyści przecież zawsze wkładają w usta postaci historycznych słowa w całości lub po części własnego autorstwa. O jej życiu osobistym wiem niewiele, może dlatego nieścisłości, które pojawiają się w tym filmie mnie nie rażą. Zresztą i tak nie jest to największa wada tego obrazu, któremu daleko do arcydzieła. Oceniłam go jako dobry za silne kreacje aktorskie ze Streep na czele, ale w "Żelaznej Damie" nie ma praktycznie nic o motywacjach Thatcher (wspomnienie, że to dzięki ojcu zainteresowała się polityką to za mało) i o jej dojściu do władzy w świecie mężczyzn. Te problemy zostały przestawione bardzo płytko i na chybcika; myślę, że jak już krytykować to właśnie za to. :)

hornymuffin

Ciesz się, że twoja szkoła wybrała "Żelazną Damę". My byliśmy na "Bitwie Warszawskiej" i "W ciemności".

ocenił(a) film na 7
Georgiana_1

Na obu tych filmach też byliśmy. I tylko na "W ciemności" ludzie się potrafili jako tako zachować, ale z drugiej strony to na "Bitwie Warszawskiej" nie dziwie się, że nikt nie potrafił zachować powagi.

hornymuffin

Do głupich komentarzy to ja już się zdążyłam przyzwyczaić, gorzej, że filmy kiepskie.

ocenił(a) film na 9
Georgiana_1

my z lo rzadko hasamy do kina, byliśmy jednakże na "Ja też!" z 2009r., "1920 Bitwa Warszawska" z 2011, oraz "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł" również z 2011r. szkoda tylko, że polityka mojej szkoły nie jest otwarta na wspaniałe produkcje, jakim niewątpliwie jest "Żelazna Dama". :)

hornymuffin

Gimnazjum nr 16, pozdrawiam! :P

zaMUSEowana

nie ma to jak trafić mówiąc kulturalnie ta niewychowanych w kinie, jak tak miałam kilaka lat temu z filmem Katyń, rzucano w moją stronę popcornem, ledwo co wytrzymywałam, dopiero spokój był połowie a najbardziej na końcu, przy scenach śmierci.