Powiem szczerze, że Meryl Streep (owszem dobrą aktorką jest i to bez wątpienia) nigdy nie sprawiła, że zachwycałam się nią jeszcze kilka godzin po seansie. Ten film zmienił dosłownie wszystko. Udowodniła w tej roli, że jest niekwestionowaną królową kina. Sposób w jaki zagrała Thatcher...wow. To było jak oglądanie archiwalnych nagrań :) Ten sam głos, akcent, wada wymowy. Po prostu idealnie. Oj węszę oscara.
Mam identyczne odczucia! Byłam w kinie 10.02 a do teraz mam przed oczami cudowną grę Meryl! Nie mogłam nacieszyć oczu, film się skończył, a ja chciałam żeby trwał dalej po prostu nie mogłam się na nią napatrzeć !