Żelazna Dama

The Iron Lady
2011
6,8 83 tys. ocen
6,8 10 1 82699
5,1 36 krytyków
Żelazna Dama
powrót do forum filmu Żelazna Dama

Zacznijmy od tego, że to nie jest film polityczny. To jest kolejny filmik dla mas w którym polityka jest jedynie tłem i kontekstem. Ten film generalnie jest o tym, jak scenarzystka wyobraża sobie aktualne życie Margaret Thatcher, co na jej temat myśli. Tematy polityczne to jedynie migawki. Przez większy czas trwania filmu Streep wącha koszule i gada z nieżyjącym mężem, a od czasu do czasu przypominają jej się "stare czasy".

To jest typowy film dla tłuków, które nie odróżniają laburzystów od konserwatystów. Od reżyserki i scenarzystki na kilomert śmierdzi holiłódem, gdzie chyba zwyczajem jest traktowanie widza jako durnego pożeracza popcornu, którego móżdzek nie dałby rady strawić bardziej ambitnego filmu. Ten film to czysta profanacja, jak można było to zrobić żyjącej osobie, jak moża było być aż tak bezczelnym i bezwstydnym?

Paradoksem jest, że film o Thatcher, najwybitniejszej kobiecie - polityku XX wieku zrobiły dwie kobiety, które najwyraźniej nic o polityce nie wiedzą i które za takie tematy brać się nie powinny. I tak jak napisałem w tytule - szkoda, że Meryl zagrała w tym filmie. Bo może za kilka lat, ktoś bardziej komptentny niż pani Lloyd i pani Morgan napisałby świetny scenariusz do filmu o Margaret Thatcher, do roli której pasuje jedynie Meryl Streep. Jednak wątpię, aby w przyszłości zgodziła się ona zagrać drugi raz tę samą rolę. Wielka szkoda. Tylko za rolę Streep 6/10

ocenił(a) film na 6
MrAnderson

Wiadomo, dlaczego sie zgodziła. Ambitniejszy film miały mniejszą ogladalnosć i mniejsze szanse na różnego rodzaju nagrody. Zgadzam sie z Tobą całkowicie, poza ostatnim zdaniem, roli M. Streep wcale nie oceniam aż tak rewelacyjnie.

ocenił(a) film na 4
LadyBlackCat

Jest kilka ambitnych filmów, którym się "udało" zgarnąć sławę i kilka nagród. Poza tym wiadomo, że "nagrody" są potrzebne tylko do promocji filmu i są przeważnie kupowane przez wytwórnie aby zwiększyć zyski ze sprzedaży. Zazwyczaj ilość nagród przyznawana "wybitnuch dziełom kinematografii" nie ma nic wspólnego z jakością filmu. Ale oczywiście zdarzają się wyjątki.
Totalnie zgadzam się z MrAndersonem - ten film to hollywodzka papka dla mas. Nie chodzi tutaj nawet o to, że background polityczny jest mało zarysowany. Myślę, że żeby zrobić dobry film o polityku nie potrzeba wdawać się zbytnio w szczegóły, w końcu nie każdy interesuje się polityką czy historią UK a każdy chce obejrzeć dobry film (tak przypuszczam :). Co mnie osobiście dobijało w tym filmie to totalne uproszczenie tematu. Nie wiem jak można zrobić tak nijaki, do bólu tendencyjny film dysponując tak niesamowitą biografią jednej z bardziej charakterystycznych i nieszablonowych postaci XX wieku. Po tym czego się nasłuchałam o roli Maryl spodziewałam się świetnego występu. A było 7 może 8/10. Ale może ciężko było wyciągnać coś więcej z tak banalnego scenariusza. Tylko po co wtedy w ogóle decydować się na rolę?? Myślę, że w przypadku Meryl uznanie wszelakich komisji gier i zakładów nie jest tym co motywuje ją do pracy:) Podsumowując - dla mnie wielki zawód.

ocenił(a) film na 1
LadyBlackCat

Ja też uważam, że Streep wypadła w tym filmie słabiutko. Na ekranie widziałem przede wszystkim ją, Thatcher ją moim zdaniem przerosła.

ocenił(a) film na 1
MrAnderson

zgadzam sie, wystarczy też zobaczyć kilka ostanich filmów z meryl zeby wiedziec ze wypadła z rytmu.

ocenił(a) film na 3