Zaskoczylo mnie przedstawienie (glownie) obecnej sytuacji Margaret Thatcher. Powracanie do przeszlosci niewiele wnosi w tym filmie. Osoba taka jak ja, ktora nie zna historii Zelaznej Damy, po tym filmie tez za duzo nic nie wie. Tyle samo wiedzialam przed filmem, jak i po filmie. A nie o to chyba chodzi. A przynajmniej ja oczekiwalam czegos wiecej. Bardziej przejelam sie jaka jest staruszka niz tym kim byla...