Wspomnienia pani premier zeszły na ogólne stwierdzenia, jakiś spór. Nic ponad bo przecież tak pracują politycy spór to podstawa, gra aktorska, dobra mina do złej gry. Najlepsze są głosy bo odgrywając zbawiciela narodu można je stworzyć potem robić swój plan zamiast planu narodu.