Wielka Kobieta i choć kontrowersyjna to jak lekarz, który czasmi musi odciąć nogę, by unieszkodliwić gangrenę. Nie mniej, film mocno średni, a na pewno nie na miarę Oscarów. Gra Meryl bardzo dobra, a to akurat nikogo chyba nie dziwi, bo to jak zachwyt na cudem w Kanie Galilejskiej - Jezus dokonał, bo to jego robota i znał się chłop na tym....
Gdyby nie jej genialna gra i umiejętność wpisania się w postać, ciężko byłoby wysiedzieć, bo niektóre fragmenty naprawdę rozwlekłe.