Jak w tytule : Żelazną damę, różę, big love, mój tydzień z Marilyn czy w ciemności?
idź na różę albo marylin, ja mówię od siebie że żelazna dama jest po prostu nudna. W ciemności jest zakłamanie odnośnie faktów (mi np. bardzo przeszkadza jeżeli historia przedstawiana "na faktach" rozbiega się z faktami. Znacznie, bo chodzi trochę o motywy postępowania. niektórym to nie przeszkadza ale wg. mnie ma to naprawdę duże znaczenie)
zgadzam się z postem wyżej. róża albo my week with marilyn ;) trudny wybór ale osobiście wybrałabym ten drugi.
Trudno powiedzieć, zależy czego cozekujesz idąc do kina? Jeśli czekasz na wartką akcję i wybuchy to posiedź w domu, jeśli chodzi Ci o GENIALNE aktorstwo zdecyduj się na Żelazną Damę lub Mój Tydzień z Marilyn. Róża i W ciemności to kawał dobrej roboty i aktorstwa an wysokim poziomie. Big Love stanowczo odradzam.
Zależy czego oczekujesz od filmu, bo jednoznacznie nie można stwierdzić - tak jako koleżanki/koledzy na górze.
Oczekuję momentu ciszy po seansie, który będzie na tyle doskonały aż niewymagający mojego komentarza ;)
Czyli film nad którym można się zachwycić :)
Wybierz się na "Żelazna Damę" - mimo, że sam film taki sobie to genialna rola Streep zapiera dech w piersi, "W ciemności" lub "Różę", te trzy filmy potrafią zachwycić.
zgodzę się - genialna rola, ale jeżeli jesteś fanką M.T. i polityki to trzymaj się od tego z daleka.
Zdecydowanie "w ciemności" , "Róży" nie widziałam, ale zamierzam wybrać się do kina. Bardzo lubię taką tematykę i uważam, że lepiej ogląda się filmy takiego rodzaju na dużym ekranie. Żelazną Damę obejrzałam w domu i nie załuję, że nie poszłam do kina - film ma potencjał i mógłby być lepszy. Nie jest zły, ale nie jest też rewelacyjny.