Jeżeli ktoś chce zobaczyć świetną kreację Streep, albo przez chwilę zadumać się nad starością człowieka, która zrównuje wszystkich – polecam seans „Iron Lady”. Jeżeli jednak ktoś liczył na ciekawe ujęcie postaci Margaret Thatcher jako takiej (czyli polityka i światowej współwładczyni, a może ambitnej kobiety, która poświeciła rodzinę dla kariery) – powinien raczej zgłębiać temat w książkach i internecie. Autorki filmu nie mogły się najwyraźniej zdecydować o czym właściwie chcą robić swój obraz i stanęły w niekorzystnym dla widzów rozkroku, którego nie jest w stanie uratować nawet świetna aktorka.
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2012/02/Starosc-dogania-wszystkich.html