niestety scenariusz beznadziejnie nudny, jednostronny, laurka dla premier Wlk Brytanii, która podejmowała dalekie od ideału decyzje, zupełnie niewykorzystana kontrowersyjność postaci. Oczywiście Meryl z-wspaniała aktorka- zagrała świetnie, ale ilość scen z Margaret jako bardzo starą, niedołężną osobą, bardzo spowalnia film. Przygotujcie się na nudną biografię, dramatu nie zauważyłam.
Idy marcowe -też o polityce przy tym - to wręcz mix Jamesa Bonda z Jasonem Bourne.
Mi również zabrakło kontrowersji w tym filmie, jak również emocji, ale nie zgadzam się, że to tylko laurka dla Thatcher. Pokazano wiele wydarzeń z historii i decyzji Thatcher, które widz (co prawda w zależności od poglądów politycznych) widz nie uzna koniecznie za godne pochwały. To, co twórcy przedstawiają jako godne podziwu to jej wierność ideałom i nieugięta "żelazna" wola, bez której nie zaszłaby tak daleko w polityce. Reszta jest do prywatnej oceny widza, a przynajmniej ja tak to odebrałam.