Szkoda tylko że Matthias Hues (osoba dla której obejrzałem ten film) na końcu zresztą jak
zawsze dostaje lanie od głównego dobrego bohatera. Hues zawsze grał czarne charaktery
przez co zawsze okazywał się tym słabszym, choć tak naprawdę dla mnie to on był lepszy.
Mimo tych zastrzeżeń w filmie jest dużo fajnie zrobionych walk.
Polecam 8/10