Doszukujecie się jakiejś głębi, przesłania,a to po prostu film o inwazji pajączków,w dodatku strasznie nudny.
W Żołnierzach Kosmosu wygenerowano całą armię robali i był to w owym czasie efekt przełomowy. Nigdy wcześniej nie animowano jednocześnie aż tylu wirtualnych stworów.
Głębi to się z reguły doszukują ludzie oceniający film nisko. ST to krwawe, campowe i lekko kiczowate kino z kategorią wiekową R ale zrobione z ogromnym rozmachem i efektami IL&M. Kino kontrastów od jednego z najciekawszych reżyserów zwerbowanych swego czasu przez Hollywood.
Otóż to. Zachęcony komentarzami postanowiłem obejrzeć, ponieważ niewielu zostało mi do obejrzenia filmów s-f.
Chyba pierwszy film, który oceniłem na "1". Ludzie piszą "pastisz"... jaki pastisz?? To na serio! Ten film nie jest pastiszem!!!!! Całkowite nieporozumienie.
Szkoda, że nie potrafisz dostrzec parodii w tym filmi. Zapewne brałeś go na serio, co świadczy źle o twojej inteligencji.
Co w nim dobrego? Satyra, satyra i jeszcze raz satyra. Już pierwszy filmik propagandowy jest wręcz żywcem wyjęty z nazistowskich agitek. Do tego reklamy, aluzje typu "dobry robal to martwy robal", sceny "badania" mózgu robala, wszystkie komicznie przerysowane sceny szkoleń itd. powodują, że film do końca idzie w określonym przez reżysera kierunku. Ja chyba najbardziej lubię scenę z propagandowej agitki, w której dzieci rozdeptują nieszkodliwe karaluchy ("każdy ma zadanie do wykonania").