interesujacy film i chyba najwieksza wpadka chinskiej cenzury, ktora po 'qiu ju' najwyrazniej nie spodziewala sie ze strony yimou takiego numeru :). tu juz nawet nie mozna mowic o ukrytych aluzjach czy metaforach jak w przypadku 'ju dou' czy 'czerwonych latarnii', 'huozhe' jest otwarta krytyka maoizmu oraz... pochwala jego pierwotnych zalozen. takie zestawienie idealistycznego i wypaczonego socjalizmu ukazane zostalo w filmie yimou naprawde wiarygodnie, bez przesadnych przerysowan. umieszczenie akcji filmu na przestrzeni kilkudziesieciu lat dobitnie sugeruje bezradnosc jednostki wobec historii, ale sama opowiesc jest jak najbardziej optymistyczna, zwlaszcza dzieki niezwykle cieplemu zakonczeniu, ktore chyba jednak rozni sie od tego w scenariuszu, bo film z miejsca trafil w chinach na czarna liste :\, zas 'szanghajska triada' powstala tylko dlatego, ze francuzi wczesniej wylozyli na nia pieniadze. trzeba miec nerwy, zeby tak igrac z ogniem... :)