Początkowo wydawał mi się banalny i naiwny jakiś, i już miałam wyłączyć - ale duch święty mnie natchnął :) i, na szczęście, tego nie zrobiłam ! Podobała mi się ta historia ogromnie. (Aż dziw bierze, że przez blisko trzy czwarte filmu na ekranie jest tylko jeden aktor. )