PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=282892}

Życie Pi

Life of Pi
2012
7,1 153 tys. ocen
7,1 10 1 153254
6,5 62 krytyków
Życie Pi
powrót do forum filmu Życie Pi

8/10

ocenił(a) film na 8

Byłem właśnie dzis w kinie z kolegą w heliosie bo tani wtorek i ten film wypadl calkiem ciekawy :]. Szkoda ze Tygrys zostawił swojego przyjaciela.

Bolt

Ja też była wczoraj w Heliosie bo był tani wtorek. Film taki sobie, długi wstęp z długim rozprawianiem o życiu i Bogu, fajne 3D, ale mało trochę tego było. Walka o przetrwanie - przygnębiająca, ale z dobrym zakończeniem.
Najbardziej zasmuciło mnie jednak, gdy Tygrys zniknął w zaroślach - to popsuło mi koniec. Żal mi, że się nie obejrzał...to było potrzebne jak pocałunek w romansidle na końcu :)

ocenił(a) film na 8
marta_k24

Wlasnie o tym mowie ze "Szkda ze zostawił swojego przyjaciela", mnie to tez najbardziej zasmucilo :). PS. Ty bylas w heliosie w katowicach?? To ty bylas sama w heliosie obok 2 obcych chłopców z popcornem:]? Jesli sie nie myle :]. Oczekuje na odp. Pozdrawiam

Bolt

Witam - Helios tak, ale w Gorzowie Wlkp. (może dziewczyna z Katowic przeczyta to i się odezwie) Pozdrawiam

marta_k24

widac ze poszlas tylko dlatego bo widzialas trailer a nie dlatego ze to ekranizacja kasiazki nic nie wynioslas z filmu

wandal1000

Nie, jest jeszcze gorzej poszłam dla 3D. Smutna prawda - nie chciałam oglądać "ciężkiego" filmu - nie czytałam książki - symbolika owszem dałam mi do myślenia, ale film mnie nie zachwycił.
W każdym człowieku jest wola walki o przetrwanie, tylko nie znamy swojej granicy...

Bolt

bardzo dobrze, ze sie nie obejrzal
przeciez dzieki temu mogl rozpoczac nowe zycie, bez tych demonow
bardzo bym chciala, zeby moj "tygrys" tak poszedl do swojej dzungli tak bez slowa i zniknal

ocenił(a) film na 8
fune

Moze dobrze moze i nie ale i tak bylo smutno ze odszedl bez pozegnania. Widocznie ojciec od Pi mial racje ze to zwierz a nie przyjaciel :]

ocenił(a) film na 8
Bolt

Pod koniec filmu Pi opowiada drugą historię, która wydaje się być bardziej prawdziwa. Pisarz słusznie zauważa wtedy, że to Pi mógł być tym tygrysem. Gdy Pi dociera do brzegu Meksyku, tygrys odchodzi bo drapieżna i desperacka chęć prztrwania na łodzi znika.

Bolt

Obie sa prawdziwe, to w zasadzie jedna i ta sama historia, z tym ze pierwsza wersja opowiedziana jest w symboliczny sposob.

Co do Tygrysa to dokladniej rzecz ujmujac jest to nie tyle Pi sam w sobie tylko jego mroczna strona, ta, ktora zostala wydobyta poprzez ekstremalna sytuacje i ktora paradoksalnie pozwolila mu przetrwac i ocalila mu zycie. On sam poprzez wlasnie te ekstremalne i dosc dlugo samotnie spedzone dni oswoil swoja ciemna strone, przyzwyczail sie do niej, zaakceptowal, wrecz sie z nia zzyl. Dlatego tak trudno mu bylo pozwolic jej odejsc, mimo ze w normalnych warunkach nie bylaby dla niego dobra. Ale musial sie uwolnic, jakos pozbyc sie traumy, zeby zaczac nowe zycie. Latwiej wspominajac tragedie bylo mu ja ubrac w pewne obrazki, zamiast myslac wprost co sie wydarzylo.

Ew. mozemy rozpatrywac to jeszcze na zasadzie relacji Pi (Czlowiek) -Bog i wtedy Pi to Tygrys, a Bog to Pi w wersji rozbitka. I ten Pi na lodzi jako Bog probuje pomoc i uratowac Tygrysa, oswoic go, ale jest to bardzo trudne, bo Tygrys dysponuje wolna wola. W koncu czlowiek (Tygrys) sie poddaje i ufa, wspolpracuje z Bogiem dla wlasnego dobra, ale jak tylko odzyskuje grunt pod nogami i pewnosc siebie, to jest niewdzieczny, odwraca sie i znow polega tylko na sobie, majac Boga gdzies.Cos w tym stylu.

ocenił(a) film na 9
fune

bardzo dobra interpretacja, strzal w 10 (mam na mysli ta 2, o ktorej piszesz)