Moim (i tylko moim) zdaniem za muzykę jak najbardziej zasłużenie, piękna, magiczna (kołysanka
również bardziej podobała mi się niż Skyfall, chociaż wiem, że to opinia mniejszości). Obie
nagrody za walory wizualne również bardzo zasłużone, obraz niesamowity. Co do reżysera to
było dla mnie duże zaskoczenie. Choć twórczość pana Ang Lee bardzo lubię to zdziwił mnie ten
werdykt. Jednak nie twierdzę iż statuetka jest niezasłużona. Zgadzam się za to z werdyktem jeżeli
chodzi o scenariusz, ten miał słabsze strony, być może ze względu na baśniowość (nie
bajkowość) produkcji. Przyznałabym jednak inną statuetkę, a mianowicie za montaż, bo choć
niektóre zabiegi (przejścia i zanikanie zwłaszcza) mogą się wydawać tandetne to całość była jak
na dzisiejsze czasy zmontowana bardzo oryginalnie i zgrabnie.