Dla dzieci - to zrobiona z rozmachem baśń, dla dorosłych - barwna metafora, film m.in. o ucieczce od traumatycznej rzeczywistości w świat fantazji (tu przypomina mi się "Labirynt Fauna"). Choć inne interpretacje też się bronią, co dodatkowo świadczy na korzyść filmu. Brawa za warstwę wizualną.
Minusy to faktycznie te przegadane fragmenty, dużo złotych myśli, mądrych banałów, czyli domorosłej filozofii, która czasem pachnie grafomanią rodem z dzieł Coelho. Jak dla mnie, to też za dużo Boga i religii, co - wbrew pozorom - może tylko spłycić przekaz.