PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=282892}

Życie Pi

Life of Pi
2012
7,1 153 tys. ocen
7,1 10 1 153254
6,5 62 krytyków
Życie Pi
powrót do forum filmu Życie Pi

Już za samo stwierdzenie z początku filmu "Po usłyszeniu tej historii uwierzysz w Boga" musiałem odjąć dwa punkty z końcowej oceny. Film chce nam wmówić że bez Boga jesteśmy tylko częścią łańcucha pokarmowego i posłużyli się do tego sytuacją skrajną. A cały przekaz to "wiemy że jest ch...wo ale możemy udawać że jest pięknie", to na tym ma polegać wiara w Boga? to chodźmy się naćpać będzie jeszcze lepiej!

ocenił(a) film na 9
Dj_Kid

Lol nie o to chodziło. Codzi o to, że wiara w Boga jest naszym własnym wyborem, a podroz Pi była poniekąd poszukiwaniem jego w trakcie trudnej podróży. Moim zdaniem własnnie wątek religii został ciekawie pokazany- że można być tolerancyjnym wobec innowierców, a nawet powinno się postarać spojrzeć na nich z innej - z ich perspektywy.
Ale koniec końcow to jest nasz wybór w co wierzymy - i tak samo jest z Bogiem.
Moim skromnym zdaniem przesadzasz, z tym opisem.

Moai

Odnosząc się do tego właśnie zdania: zwróć uwagę, że Pi nie mówi "Po usłyszeniu tej historii MOŻE uwierzysz w Boga".
Można było użyć również innych stwierdzeń, takich otwartych, od których można iść w różne strony. Ale było autorytatywne "uwierzysz". Bez wyboru.

Dla nas też to było dziwne, to zdanie, aż było strach dalej oglądać :o Śmiałyśmy się, że może ten film miał prać mózgi i na koniec widz powinien spontanicznie uwierzyć w Boga :)

ocenił(a) film na 9
emo_waitress

Ten film nie miał prać mózgów, i za bardzo do siebie wzięłaś ten tekst. Trzeba mieć jednak dystans do filmów i patrzeć na to co ten film sobą reprezentuje. A reprezentuje jak ważna jest nasza wewnętrzna siła w krytycznych sytuacjach, czykolwiek by to nie było poparte - wiarą w Boga, czy wiarą w cud. Bo nawet Ateiści w cos jednak wierzą- w silę pieniądza, w siłę manipulacji, w teorie spiskowe. Ale to własnie nasz wybór co z tym robimy.
I choć równiez uważam, że ten zacytowany tekst byl ciut przesadzony, to myślę, że bardziej chodziło o to, że Bóg potrafi nam się objawić w różnej formie, bo każdy ma innego jego wyobrażenie.
- dla niektórych Bóg może się objawić w formie Bestii
- dla innych w formie strasznego zjawiska pogodowego (sztorm, meteoryt)
- dla jeszcze innym samym faktem, że udało im się przetrwac niemożliwe- lawine, potop, pożar, wybuch, upadek z wysokości.

A ci, którzy nie wierzą w Boga nazwą to dobrym przypadkiem. I właśnie to mi się podoba w tym filmie, że uświadamia m.in. to jak MY możemy postrzegac pewne rzeczy, Pi widział wszędzie Bożą dobroć, pragnął jej dlatego zainteresował się innymi wyznaniami by mieć pewność, że odda Bogu cześć. Może Pi był naiwny, może desperacko pragnął wierzyć. Ale widac ta wiara mu pomogła.

W żadnym wypadku ten film nie chce nikomu prac mózgów, ani nachalnie nawracac, natomiast jednak zmusza do refleksji, bo jakby nie patrzec powstało wiele filmów o ludziach, którzy zostali wystawieni na ekstremalną próbą, i to dzięki ich woli życia i samozaparciu byli w stanie przetrwać.
Tutaj nie tylko mamy dwie wersje wydarzeń, które możemy wedle wlasnych upodobań popierać, ale też ten film skupiał się na tym by pokazac emocjonalną podróż Pi, i między innymi nawiązać do Przypowieści o Hiobie.

W Scenie drugiego sztormu Pi krzyczy w stronę burzy " Zabrałeś mi moją rodzinę, wszystko co miałem- Czego jeszcze chcesz?!" to była jedna z najbardziej wzruszajacych scen, i wlasnie bardzo mi to przypomnialo jak Bóg pozbawiał Hioba rodziny, dóbr i jego zdrowia, byle tylko sprawdzić czy jego wiara została niezachwiana.

No nie wiem czy zauwazylas, ale kolorystyka zdjęć zmienia się w zalerzności od samopoczucia główneg bohatera, są intensywne kolory gdy jest radosny i pełny nadziei. Natomiast gdy czuje się beznadziejnie i kiedy czuje żeumiera, tonacja ponownie staje się szara.
W kulturze indii intensywne kolory znaczą tyle co życie, gdy czlowiek zaczyna się starzeć, zaczyna nosić coraz to bardziej wyplowiale szaty, ponieważ w ich kulturze, jak i kulturze azjatów, kolor biały jest kolorem śmierci.

Jak Pi zabił rybę ona natychmiast stracila kolory, gdy Richard Parker w ostatniej scenie wkroczył do lasu kolory znikły też. Myślę, że to insynuacja, że może jednak ten zwierzak się przywiązał do Pi, i nie chciał by ten go widział umierającego, ale to przypuszczenie dał tylko ten ostatni kadr.

Więc to naprawde spora zabawa by doszukiwać się w tym tego typu interpretacji,a nie wiem czy zauważyłaś, wiele osób zaczęło zakładać tematy (trochę niepotrzebnie) z tym jak oni to zrozumieli i zinterpretowali. Ja nie uważam, że to co ja myślę jest jedynie słuszne, ale obrzucanie błotem tego filmu i zarzucanie mu wciskanie nam religijnych kitów uważam za niesprawiedliwe i nie uważam by o to chodziło, to całe poznanie zaplecza religijnego slużyło by lepiej poznać głównego bohatera.

Mam nadzieje, że nie zanudzam.

Moai

Nie zanudzasz :)
To ja wielokrotnie zanudzałam tutaj swoimi opiniami na temat tego filmu i moim zdaniem niesłusznej opinii arcydzieła mu przypisywanej :)

Ponownie pozwolę sobie napisać: ten film został wg mnie źle zrobiony, źle poprowadzony i jego potencjał jest niewykorzystany (prawie cytat się z tego zrobił^^). Nawet jak ty go opisujesz, to jakbym czytała opis innego filmu - twój jest lepszy :)

Nie znoszę nachalnych symboli, nie znoszę, jak mi się coś wciska, nie znoszę łopatologii. Po prostu... nie. Wszystko to miałam w tym filmie. Może został źle przełożony z książki, nie wiem. Cieszyłam się na ten film od ubiegłego roku, miała być piękna, duchowa opowieść z zaskakującymi głównymi bohaterami. Wszystko okazało się tylko ciężkostrawnym bełkotem.

Jest całkiem możliwe, że gdyby wycięto sceny dorosłego Pi oraz zakończyli po scenie w szpitalu, byłby lepszy. Nie byłby bardzo dobry, bo wciąż nie lubię Pi. No i te dramatyczne krzyki do Boga...
Ale obejrzałabym bez niesmaku :)

ocenił(a) film na 9
emo_waitress

No ja poszłam do kina i byłam zachwycona bo w końcu coś nowego było. Pi był sympatycznym chłopcem( naprawde nie wiiem co ty do niego masz), który inspirował i żadnego bełkotu tam nie zauważyłam. I nie wiem czemu go nie lubisz, dla mnie jak na 16 ltka wyóżniał się wieloma pozytywnymi cechami, a my potrzebujemy teraz pozytywne postacie. Teraz jest moda na emo mrocznych super bohaterów, którzy są rozdarci między dwiema dręczącymi ich problemami, jeśli nie więcej :P

Ja tam odbyłwam wraz z Pi duchowa prodroż i choć spodziewałm się bardziej filmu przygodowego, to nie zawiodłam się ani trochę, a gdy wyszłam to ciagle miałam ten film przed oczami. A 2 dni temu kupiłam książkę, niestety mama mi ją podkradła.

Dramatyczne Krzyki do Boga się pojawiają w wielu filmach, jak Cast Away - Poza światem, jak w Robinsonie Cruzoe, w krytycznych momentach ludzie się tak zachowują. I choć nie jestem wielce religijną osoba, to rozumiem co tymi osobami targa. To jak wykrzykiwał w stronę sztormu oraz scena pożegnania z tygrysem były chyba najbardziej wzruszające. Był w tym właśnie tkwił pewien uniwersalny realizm. Tygrys pozostał dzikim drapieżcą, nie okazał sie być przyjacielem na dobre i na złe, jak desperacyjnie Pi sobie marzył, a scena na sztormie była bardzo poruszająca i moim zdaniem kluczowa. Po tym Pi się pogodził, ze swoją sytuacją.

Dalam 10/10 bo dawno tak ciekawego filmu nie oglądałam a na 500 filmów, które do tej pory oceniłam tylko 25-ciu dałam 10.
By dostać 10 musi spełniac kilka istotnych dla mnie kryteriów, ale najwazniejsze było to jaki impakt ten film na mnie miał, i czy zmusił mnie do refleksji, jak odbieram go wizualnie, jakie emocje mi towarzyszyły, i czy aktorstwo jest dobre. Może i ciut zawyżyłam, ale z drugiej strony ten film się naprawę wyróżnia na tle innych nominowanych do Oscara, miał ciekawą tematykę, zupełnie inne egzotyczne klimaty i przede wszystkim - no przynajmniej mnie - pozytywnie natchnął i pokrzepił serce.
Bo chciałabym mieć takie dobre serce i taką pogodę ducha, pokorę jak Pi.

ocenił(a) film na 9
Moai

Moai bardzo mi się podobają twoje wypowiedzi. Znakomicie opisałaś sens filmu i w ogóle. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
Moai

On tam wcale boga nie poszukiwal bo wierzyl w niego od poczatku do konca.

W najkrotszy mozliwy sposob napisze tobie o co w tym filmie chodzi:

Ten... film... chce ... pokazac... tobie... czym... jest... wiara...kropka.

ocenił(a) film na 9
Dj_Kid

Wiara też jest poszukiwaniem- przecież dlatego poszedł sprawdzić inne wyznania, oraz jego wiara była wystawiana na próby przecież.

Dj_Kid

Niestety niechcący twórcom wyszło, że religia to wiara w nierealne byty, które pomagają przetrwać *ujowe życie.

A po filmie wierzący utwierdzili się w swojej wierze.
Niewierzący utwierdzili się w swojej niewierze.
To po co ten film. Dla efektów dla dzieci? Optimus Prime też nie istnieje, ale przynajmniej jest dobry szlachetny i też ładny jak kot :P :D

ocenił(a) film na 6
emo_waitress

No tak właśnie napisałem wcześniej, że byłby lepszy gdyby nie był wypchany po brzegi symboliką religijną. W każdej scenie jakieś odniesienie do boga. Jakby tego nie było to widz mógłby sam dojść do jakichś wniosków a tak mu wylewają jak kawę na ławę że to bóg i kropka.

Dj_Kid

Twoja recenzja pokrywa się z moją http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892/discussion/Zmarnowane+2+ h+i+wielce+g%C5%82%C4%99boki+ko%C5%84cowy+wniosek+%28mo%C5%BCliwe+spojlery%29,21 14414 ja tylko pominęłam dragi, nie przyszło mi to do głowy :D

ocenił(a) film na 6
emo_waitress

Nie no aż tak to bym go nie pojechał:D W końcu jakby usunęli te teksty o bogu film byłby dużo lepszy.
Przypomnij sobie film "Efekt motyla" tam również ludzie doszukiwali się nie wiadomo czego a on po prostu pokazywał na czym ten efekt polega. Tu jest tak samo, przez to że chcieli zrobić z niego nie wiadomo co to tak wyszło a ci wszyscy niby uduchowieni pieją teraz z zachwytu. Tylko nie ma nad czym tak naprawdę.

ocenił(a) film na 9
Dj_Kid

Twój tok rozumowania ,,Jest wzmianka o Bogu, zaniżam ocene". I podwyż sobie skale ocen.