PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=282892}

Życie Pi

Life of Pi
2012
7,1 153 tys. ocen
7,1 10 1 153252
6,5 62 krytyków
Życie Pi
powrót do forum filmu Życie Pi

Największym sukcesem tego filmu jest chyba to, że naprawdę można odnieść się do metafory
dwóch historii. Żadna z nich nie jest przedstawiona jako dominująca, widz ma wolny wybór
pomiędzy nimi - jedni wolą wersję z tygrysem (z reguły ludzie wierzący, twierdząc, że ukazuje ona
miłosierdzie Boga lub piękno wiary - jak kto woli) inni wersję z ludźmi (głównie ludzie niewierzący,
uważając, że nierealność historii jasno pokazuje, że religia to tylko ułuda itp.).
Stworzenie tak jednoznacznej, a jednocześnie elastycznej przenośni to prawdziwy geniusz,
niesamowite ujęcia wody i zwierząt tworzy dodatkowo piękną otoczkę. Wspaniały film :)

ocenił(a) film na 4
asztan

Typowa wypowiedź z użyciem kilku trudnych słów nie mająca najmniejszego sensu. Już pierwsze zdanie próbuje przetłumaczyć z twojego na polski i jakoś nie moge z tego nic sensownego ułożyć :(

ocenił(a) film na 6
bdk1985

Mów co chcesz, to jest moja opinia i tyle... :)

ocenił(a) film na 4
asztan

a ja szanuje prawo do wlasnej opinii, nawet pewnie uszanowałbym tą twoją, tylko że nie potrafie jej zrozumieć :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
bdk1985

Przeczytałam swoją wypowiedź jeszcze raz i stwierdzam, że za trudne słowo można uznać tylko "metaforę". Zakładając z góry, że zakres twojej wiedzy wykracza daleko poza to, nie rozumiem co ci się w tym komentarzu nie podoba. Czy może chodzi o to, że się z nim po prostu nie zgadzasz? :)
PS. Chodziło mi o to, że gdy w filmie bohater staje przed jakimś wyborem zazwyczaj jedna wersja jest ukazana w ten sposób, by widz poparł decyzję bohatera. W "Life of Pi" reżyser nam tego nie narzuca, czego najlepszym dowodem są spory na forum o to która wersja jest lepsza i co one symbolizują :)

ocenił(a) film na 4
asztan

Nie potrafie zrozumieć pierwszego zdania mimo że,masz rację, znam znaczenie słowa metafora. Według mnie to zdanie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Z opinia się nie zgadzam, ale zupełnie nie o to tutaj chodzi. Co do tego co zawarłeś w PS też się nie zgadzam bo wydaje mi się że reżyser narzuca (albo bardzo mocno nakierowuje) nam bajkową wersję którą przedstawił. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
bdk1985

Ta dyskusja do niczego nie prowadzi, chyba że naprawdę interesuje cię znaczenie pierwszego zdania, w co wątpię. Skończmy więc ten spór czy raczej wymianę zdań, zanim przerodzi się to w kłótnie. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 4
asztan

W kłotnie sie raczej nie przerodzi, bo widze że kulturalny z Ciebie człowiek, a ja jak widzę że z kulturalnym człowiekiem rozmawiam też staram się kulturę zachować. Ni w ząb jednak nie rozumiem tego zdania, wydaje mi się że jest napisane błędnie lub pozbawione sensu, ale to już nieważne. Pozdrawiam również, miłego wieczoru życząc ;)

ocenił(a) film na 10
asztan

Uważam, że film jest bardzo dobry. Widoki, efekty, muzyka są piękne, ale jest również przesłanie. Uważam, że film jest przedstawieniem pewnej prawidłowości, jest swego rodzaju dialogiem z tymi, którzy mówią, że Boga nie ma. Autor przedstawia niewierzącym dwie wizje świata (żadna z nich nie jest ułudą lub samooszukiwaniem - fakty są w obu takie same) nie mówiąc wprost tu jest Bóg, a tu Boga nie ma. I co ciekawe, wszyscy, również Ci, którzy nie wierzą, CI którzy opierają się jedynie na rozumie i faktach (przedstawiciele japońskiego armatora czy firmy ubezpieczeniowej) wybierają wersję świata z Bogiem. Nikt nie chce świata bez Boga, mimo, że wielu twierdzi głośno, że Bóg nie istnieje.