Ang Lee jak zwykle pokazał że zaden gatunek kina mu nie straszny, wizualna strona filmu to prawdziwy majstersztyk. Historia opowiedziana bez nadęcia i pretensjonalności, jedyne co mnie trochę momentami drażniło to nachalność holistycznej wizji świata- z drugiej strony nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Mądre kino dla młodego i starszego widza. Po raz kolejny Ang udowodnił, jak sprawnym jest reżyserem. Teraz pozostaje czekać na dzieło na miarę Brokeback Mountain albo Ostrożnie-Pożądanie.