Dzieło Lee, stanowi bezsprzecznie jeden z najpiękniejszych wizualnie filmów ostatnich lat. Cudowność obrazów zbudowana jest jednak w pierwszej kolejności na efektach specjalnych, niewątpliwie niesamowitych, ale czasem zdecydowanie przesadzonych. Stonowane, ale wyraźne i żywe kolory przywodzą na myśl Avatara. „Ataku” ławicy latających ryb nie dałoby się, rzecz jasna, przedstawić bez użycia komputera, a z jego użyciem scena zapiera dech w piersiach, mimo to jednak wyczuwa się tę nienaturalność i czasem aż chciałoby się, aby twórcy odpuścili nieco i choćby taflę wody pozostawili bez upiększenia albo nawet dodali do niej nieco brudu.
Cała recenzja:
http://simon-movie.blogspot.com/2013/01/piekna-walka-o-przetrwanie-recenzja.html