Jestem wrogiem 3D, a może raczej nie jestem jego fanem. Nie uważam, żeby ta technologia
dodawała filmom uroku, a jedynie jest gadżetem dla mas zachęcającym do zapłacenia więcej za
bilet;P
W przypadku filmu: Zycie Pi, jest zupełnie inaczej. 3D podkreśla tutaj magię scen i pięknych ujęć.
Warto więc wybrać się do kina na wersję w 3D.
Sam film magiczny, życiowy, odebrałem go bardziej jako poezję na ekranie w którą każdy musi
się wgryźć na swój sposób niż oczywiste kino rodzinne do niedzielnego obiadu.
Gorąco polecam!