Może nie jestem oryginalna ale jak wszyscy obejrzałam film, nie czytalam ksiązki i również jak większość zaczęłam się zastanawiać czy to po prostu zwykła baśń, czy historia pełna symboliki i czy można jednoznacznie stwierdzić co zdarzyło się naprawdę. Film pozostawia pole do interpretacji dla widza, każdy może wybrać sobie swoją wersję tego co się wydarzyło. Mam pytanie do ludzi którzy przeczytali książkę. Czy książka również jest tak niejednoznaczna? Czy pozwala głębiej poznać postać i zrozumieć co tak naprawdę się wydarzyło?